Archiwum

Posts Tagged ‘życzenia’

Słów kilka – świątecznie

Miałam wkleić jakąś ładną kartkę z życzeniami, napisać więcej – niestety, w tym roku Święta przyszły niemal niespodziewanie, bo przecież dopiero co był październik i co się właściwie stało z tymi dwoma miesiącami? Gdzieś się zagubiłam po drodze i dopiero odnajduję, a zaległości mam spore… Nic to, nadrobię je szybko a i o blogu nie zapomnę.

Teraz jednak, skromnie i szeptem niemalże, życzę Wam, moi drodzy Czytelnicy, przede wszystkim spokoju i takiej właśnie spokojnej, cichej radości – na Święta i każdy dzień. Pewności, że jesteście w miejscu i czasie, w jakim być chcecie. I oczywiście otoczeni przez ludzi, których kochacie.

A na życzenia noworoczne i podsumowanie przyjdzie jeszcze czas!

Świątecznie

Moi Drodzy, życzę Wam z okazji Wielkanocy wiosny w sercu, odpoczynku, oderwania się od codzienności i spędzenia tych dni w wyjątkowy sposób, czy świętujecie, czy też nie. Ostatnie dni były prawdziwym urwaniem głowy, teraz jednak już tylko cieszę się chwilową wolnością od pracy i w tempie ekspresowym zbieram do wyjazdu na wschód Polski, który właściwie nastąpi za kilka godzin… Czas iść spać :) Wszystkigo dobrego i udanych lektur (ja aktualnie czytelniczo dzielę się między Afganistan i Norwegię, z naciskiem na ten pierwszy, a Wy?)

Kategorie:wydarzenia Tagi:

Na koniec, na początek

Koniec roku sprzyja podsumowaniom, rozliczeniom i rozmaitym refleksjom na tematy przemijania, sukcesów bądź porażek w realizowaniu planów z zeszłego roku. Nie jestem dobra w tworzeniu zestawień i statystyk, ale z wielką uwagą i zainteresowaniem czytam te na zaprzyjaźnionych blogach. Bardzo lubię dowiadywać się, co ktoś uznał za książkę roku (ja raczej nie byłabym w stanie dokonać takiego wyboru), ile książek przeczytał, jak generalnie je oceniał i wszystko to, co dana osoba normalnie zamieszcza na swoim blogu. W tym roku na Herbatnikach niczego takiego nie zamieszczę, ale w przyszłym roku – kto wie? Może nauczę się robić listy ulubionych rzeczy, podsumowania, zaprzyjaźnię się też ze statystyką.

Nowy Rok natomiast motywuje mnie nieodmiennie do postanowień i lubię je robić. Zawsze przyjemność sprawiało mi robienie list zadań, planów do zrealizowania i pomysłów (wyjątkiem jest lista rzeczy, które powinnam spakować jadąc w podróż. Kiedyś taką robiłam, ale znielubiłam tę czynność… Chyba powinnam powrócić do tego nawyku, bo mimo wszystko jest zwyczajnie praktyczny). Z realizacją jest różnie, ale jaka to za radość, kiedy można z listy wykreślić zrealizowany punkt! Wprawdzie w tym roku nie dałam rady (jeszcze) spisać moich planów, te blogowe wyklarowały się już jakiś czas temu. Oto kilka z nich:

  • Przede wszystkim więcej czytać. Mniej marnować czasu na bezmyślne spędzanie czasu przed komputerem, a więcej – na czytaniu.

  • Uważniej wybierać lektury. W tym roku trafiło mi się kilka książek, które przeczytałam namówiona przez kogoś, nie mając do nich przekonania. Biorąc pod uwagę ile książek czeka chociażby na półce, nie wspominając o niekończącej się liście tych do przeczytania z biblioteki lub zaopatrzenia się w nie w przyszłości, szkoda czasu na lektury, do których nie jestem nastawiona entuzjastycznie. Oczywiście, co jakiś czas mam ochotę sięgnąć po książkę, o której niewiele wiem i nierzadko zaskoczenie jest jak najbardziej na plus. Przede wszystkim chcę się jednak skupić na książkach, które od dawna chciałam przeczytać.

  • A skoro o tym mowa – chcę czytać więcej książek z moich własnych zbiorów. Patrzą na mnie z takim wyrzutem, że zaczyna być mi wstyd.

  • Inna ważna sprawa – w tym roku nie przeczytałam żadnej (!) książki po angielsku, nie licząc tych potrzebnych do pracy magisterskiej. Jestem na siebie zła i na pewno mam zamiar zmienić to w tym roku.

  • Chcę więcej czytać polskiej literatury, wyrabiać sobie zdanie o rodzimych pisarzach i pisarkach, choć raz znać jakąś pozycję nominowaną do Nagrody Nike, na przykład.

  • A wreszcie – bardziej przykładać się do prowadzenia tego bloga, pod wieloma względami.

Z innych ciekawostek, zarejestrowałam się na portalu Lubimyczytac.pl i spodobało mi się tam. Oczywiście, tego rodzaju strona nie zastąpi bloga, ale ma swoje plusy, jak choćby stworzenie własnej biblioteczki w Internecie. Wreszcie będę miała odpowiedź na stwierdzenia „Ee, ja to ci książek nie dam, bo nie wiem, jakie masz, jakie czytałaś…” ;) Zresztą, chyba zwyczajnie lubię takie miejsca (tak, jak nie cierpię nieszczęsnego Facebooka, choć mam tam konto i z kilku powodów nie będę go kasować, przynajmniej póki co). Niestety, głupi wordpress nie pozwala mi tu wkleić uroczej wklejki, jaką Lubimy Czytać dla mnie generuje…

Jeszcze raz – wszystkim moim Czytelnikom życzę jak najradośniejszego roku 2011. Dziękuję za wszystkie odwiedziny, komentarze i ciepłe słowa. Jest mi bardzo miło :)

Świątecznie

Życzenia

Kategorie:wydarzenia Tagi: ,